Po całym dniu aklimatyzacyjnym w Manangu przyszła pora na dotarcie do Yak Kharki 4170m n.p.m. Powoli wkraczaliśmy w coraz to wyższe rejony co powodowało delikatne problemy z oddychaniem, organizm meczył się troszke szybciej. Pogoda po raz kolejny nas nie zawiodłą co widać idealnie na zdjeciach. Niesamowite widoki na cały masyw Annapurny czy takie szczyty jak Chulu. Po drodze zaczeły pojawiać się Yaki. Bardzo mądre zwierzęta jednakże mocno płochliwe. Wielkie jak nasze krowy Yaki, żyją na wysokościach powyżej 4000m n.p.m. W Nepalu popularne są dania z Yaka typu steki. Sama Yak Kharka nie powala swoją wielkością ale jest bardzo klimatyczna. Na tej wysokości Patryk zaczął powoli odczuwać chorobę wysokościową jednakże po zażyciu kilku leków sytuacja lekko sie poprawiła. Wieczor spędziliśmy jak to codziennie ogrzewając się w hotelowej restauracji, zajadając się lokalnymi przysmakami :) Byliśmy już dosyć wysoko i na następny dzień mieliśmy dojść do ostatniego przystanku przed sama przełęczą Thorung Phedi, także żaden alkohol na tej wysokości nie wchodzi już w gre gdyż można się ładnie załatwić.